No więc.. Witam, czy coś.
Jak widzicie, nie było mnie przez dość długi czas. Usprawiedliwiam się tym, że byłam 2 tygodnie nad morzem, nie miałam możliwości pisania, gdyż laptop mi się rozwalił (swoją drogą wrócił dzisiaj!) i Word mi nawala, nie mogę go otworzyć. No i to co zazwyczaj.. brak weny. Serio. Jeszcze tak źle nie było. Nie wiem, co mam dalej pisać, jak poprowadzić bloga. W ciągu roku byłam święcie przekonana, że na wakacjach dobiję na pewno do 20 rozdziałów, a los chyba jednak tego nie chce. Cóż.. Dlatego tutaj przyszłam.
Muszę zawiesić tego bloga. Przepraszam. Nie wiem na ile. Może wrócę, może nie.
Chciałam chociaż tego bloga skończyć, bo żadnego mojego poprzedniego bloga nie udało mi się doprowadzić do końca. I znów się nie udało. Jeśli dostanę jakiegoś przypływu weny, to oczywiście, napiszę.
Ale serio, nie obiecuję Wam, że wrócę. Nie chcę niczego obiecywać, a zwłaszcza w sprawie powrotu. Bo to jest tak niepewne, jak to, że będę kiedyś mieszkała w Londynie. ;)
Sama nie lubię, gdy jakaś autorka zawiesza bloga, którego lubię i czytam. Cóż, nie mam pewności czy lubicie mojego bloga, ale wnioskując po Waszych komentarzach to chyba go lubicie.
O Boże, jak ja mieszam.
Wybaczcie. Po prostu.. Nie lubię się żegnać.
A muszę to zrobić.
Mam nadzieję, że wrócę.
Dziękuję za wszystkie komentarze, wejścia. Kocham Was wszystkich, wiecie?
Mam nadzieję, że do napisania. x
Jejciu. A ja na Twojego bloga czekałam i czekałam :<
OdpowiedzUsuń